Witam *nie umiem się witać sry*
Tutaj Zuzia, która wraca do Was z notką o dawnej stolicy Polski oraz kilkoma informacjami.
Pierwsza informacja to przeprosiny za tak długą przerwę. Właściwie nie pisałam nic prócz posta powitalnego, więc warto byłoby napisać jakąś sensowną notkę. Zaniedbuję ostatnio blogi, a przecież są wakacje i masa czasu, który mogę przecież przeznaczyć na blogowanie. W ten weekend jadę również nad morze, więc spodziewajcie się w przyszłym tygodniu notki ze zdjęć nad Bałtykiem.
Przyszedł czas na drugą informację. Jeśli ktoś już zauważył, zmieniłam pseudonim. Właściwie robię to dość często, bo jeszcze niecały rok temu byłam na krótko Mercy, później Scarlet, następnie Loreen, a teraz zorientowałam się, że pewna piosenkarka wcześniej wpadła na pomysł tego ostatniego. Więc wypadło na Zayleen i mam nadzieję, że już nic nie zmusi mnie do kolejnej zmiany.
~~~
Pierwsza informacja to przeprosiny za tak długą przerwę. Właściwie nie pisałam nic prócz posta powitalnego, więc warto byłoby napisać jakąś sensowną notkę. Zaniedbuję ostatnio blogi, a przecież są wakacje i masa czasu, który mogę przecież przeznaczyć na blogowanie. W ten weekend jadę również nad morze, więc spodziewajcie się w przyszłym tygodniu notki ze zdjęć nad Bałtykiem.
Przyszedł czas na drugą informację. Jeśli ktoś już zauważył, zmieniłam pseudonim. Właściwie robię to dość często, bo jeszcze niecały rok temu byłam na krótko Mercy, później Scarlet, następnie Loreen, a teraz zorientowałam się, że pewna piosenkarka wcześniej wpadła na pomysł tego ostatniego. Więc wypadło na Zayleen i mam nadzieję, że już nic nie zmusi mnie do kolejnej zmiany.
~~~
Od Krakowa dzieli mnie ponad 300 kilometrów i jakieś 4 godziny jazdy, ale całkiem przyjemnie jechało mi się w moim aucie. Całą drogę słuchałam muzyki przez moje wcale nie najlepsze słuchawki, przejeżdżałam również przez takie wsie jak Piasek, Skała czy Kamień. Jeśli ktoś z jednej z tych wsi mnie czyta to serdecznie pozdrawiam. Około godziny siedemnastej z całą rodziną przekroczyliśmy granice Krakowa. Bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam z okna samochodu ulice tego miasta. Piątek, czyli 28 sierpień, był dniem na zagoszczenie się w hotelu oraz zwiedzenie okolic. W sobotę postawiliśmy na długie spacerowanie po mieście. Mieliśmy bardzo blisko do głównych atrakcji Krakowa, więc doszliśmy tam na nogach. Poniżej macie kilka moich zdjęć z tego pięknego miasta.
Baszta Sandomierska
Wawel od pewnej strony
Budynek, którego nazwy nie znam
Katedra wawelska
pozdrawiam wszystkich tu występujących
Nie mam niestety więcej zdjęć, a szczególnie przykro mi, że nie mam żadnych zdjęć z Placu Mariackiego, który najbardziej mnie urzekł. Niestety mojemu tacie najwyraźniej gdzieś się spieszyło i nie było czasu nawet na wyciągnięcie telefonu z kieszeni. Jeżeli jednak bardzo chcielibyście obejrzeć zdjęcia Kościoła Mariackiego to polecam wpisać w wyszukiwarkę Google frazę "plac mariacki kraków", a Waszym oczom ukaże się pełno fotografii z tego miejsca.
W trzeci dzień naszej przygody w byłej stolicy stwierdziliśmy, że postawimy na wręczone nam ulotki na ulicy Grodzkiej i skierujemy się prosto na wystawę robotów z klocków Lego. Prace były niesamowite, szczególnie spodobał mi się robot układający kostkę Rubika. Polubiłam również robota, który robił bańki mydlane, prawdziwe dzieła! Myślę, że jest to naprawdę ciekawe miejsce do zwiedzenia. Jeśli ktoś chciałby się tam udać, to podaję adres: Zakopane, ul. Mikołajska 6
I to na tyle z dzisiejszej krótkiej notki. Mam nadzieję, że pomimo swojej długości, spodobała Wam się. Na zakończenie pozostaje mi tylko powiedzieć, że moją ulubioną atrakcją w całym Krakowie było słuchanie hejnału z Wieży Mariackiej. Coś wspaniałego!
~Zayleen
Baszta Sandomierska
Wawel od pewnej strony
Budynek, którego nazwy nie znam
Katedra wawelska
pozdrawiam wszystkich tu występujących
Nie mam niestety więcej zdjęć, a szczególnie przykro mi, że nie mam żadnych zdjęć z Placu Mariackiego, który najbardziej mnie urzekł. Niestety mojemu tacie najwyraźniej gdzieś się spieszyło i nie było czasu nawet na wyciągnięcie telefonu z kieszeni. Jeżeli jednak bardzo chcielibyście obejrzeć zdjęcia Kościoła Mariackiego to polecam wpisać w wyszukiwarkę Google frazę "plac mariacki kraków", a Waszym oczom ukaże się pełno fotografii z tego miejsca.
W trzeci dzień naszej przygody w byłej stolicy stwierdziliśmy, że postawimy na wręczone nam ulotki na ulicy Grodzkiej i skierujemy się prosto na wystawę robotów z klocków Lego. Prace były niesamowite, szczególnie spodobał mi się robot układający kostkę Rubika. Polubiłam również robota, który robił bańki mydlane, prawdziwe dzieła! Myślę, że jest to naprawdę ciekawe miejsce do zwiedzenia. Jeśli ktoś chciałby się tam udać, to podaję adres: Zakopane, ul. Mikołajska 6
I to na tyle z dzisiejszej krótkiej notki. Mam nadzieję, że pomimo swojej długości, spodobała Wam się. Na zakończenie pozostaje mi tylko powiedzieć, że moją ulubioną atrakcją w całym Krakowie było słuchanie hejnału z Wieży Mariackiej. Coś wspaniałego!
~Zayleen
A już myślałam, że się nie doczekam tego posta :D Najładniej wyszło Ci zdjęcie z Katedrą Wawelską, według mnie oczywiście :) Mam nadzieję, że będziesz częściej wstawiała posty ;)
OdpowiedzUsuń