sobota, 26 sierpnia 2017

Dlaczego mnie nie było & 3 kanały o DIY godne polecenia

Cześć. Z tej strony Zuzia. Może warto byłoby zacząć od wyjaśnień tak długiej przerwy?
I tak też zrobię.

~~~

Więc dlaczego mnie nie było? Nie miałam czasu? Nie chciało mi się? A może porwali mnie kosmici?
Odpowiedź brzmi: pochłonęły mnie simsy. Nie grałam w tą grę od czerwca, a akurat w tym tygodniu z ciekawości weszłam, bo po prostu zatęskniłam. Szybko okazało się, że od nowa uzależniłam się od tej gry. Grałam całymi dniami, a przerwy robiłam tylko na jedzenie i umycie się. Jeśli obawiacie się, że w końcu trafię do jakiegoś psychiatryka, bo nie będę potrafiła zakończyć mojej rozgrywki w simsach, to spokojnie, 4 dni wystarczyły, aby gra znowu mi się znudziła. W ostatni dzień tego tygodnia wolności nie pytać mój tata zabrał mi oba laptopy do pracy i niestety przez cały wczorajszy wieczór musiałam wysłuchiwać jego durnych komentarzy pod hasłem "komputery pojechały na urlop". Laptopa odzyskałam dzisiaj, więc zgodnie z obietnicą, którą złożyłam w komentarzu pod poprzednim postem, piszę posta.

~~~

Okej, wyjaśnienia były, ale coś zdaje mi się, że post jest dosyć krótki.
Przedstawię Wam więc 3 kanały na YouTube, które - według mnie - warto zobaczyć. Są one głównie o tematach DIY, które okropnie ostatnio mnie interesują, odkąd nie miałam pomysłu na prezent urodzinowy dla mojej siostry i w końcu nie zrobiłam jej nic. fajna ze mnie siostra



IdunnGoddess


Czyli krótko mówiąc niezwykle kreatywna dziewczyna posiadająca już prawie 2 miliony widzów. Jej pomysły są przejrzyste i jasno wytłumaczone, mimo tego, że na swoich filmikach nic nie mówi. Ma ona naprawdę niesamowite pomysły i warto skorzystać choć z jednego z nich. Nic dodać, nic ująć, jej DIY są fantastyczne! Znajdziecie na jej kanale zarówno te łatwiejsze robótki, jak i bardziej czasochłonne. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.


Isa's World


Posiada ona grono ponad 300 tysięcy widzów, ale moim zdaniem zasługuje na więcej. W informacjach jej kanału można wyczytać, że na imię ma Isa, a DIY, które pokazuje na swoim kanale są w stu procentach wymyślone przez nią. Dowiedziałam się również, że pochodzi z Hiszpanii.


aPasos Crafts DIY


A teraz hiszpański kanał o nieco mniejszej popularności na YouTube. Na kanale widnieje około 70 tysięcy subskrypcji. Kanał ten jest poświęcony dla osób lubiących te większe i bardziej czasochłonne DIY. Ja jestem obecnie zakochana w większości projektów z tego kanału, jest niestety jeden problem. Nie mam potrzebnych materiałów do żadnego z pomysłów. Ale spokojnie, kupię materiały, wykonam kilka DIY i pokażę Wam je kiedyś na blogu.

~~~

A teraz zakończenie. Miałam napisać posta ze zdjęciami z nad morza. Miał być post z organizatorem na tablicę korkową. Miałam napisać coś o Back to School. Ale na wszystko mam sensowne wytłumaczenie. Nie ma zdjęć, bo mój telefon odmawia posłuszeństwa. Nie ma organizatora, bo moja szkoła nie opublikowała jeszcze planu lekcji, który byłby mi bardzo potrzebny. Nie ma Back to School, bo nie mam wszystkich zeszytów do szkoły, a na dodatek w Biedronce, w której miałam robić zakupy na powrót do szkoły wszystko wykupili i nie ma tam dosłownie nic.

Okej, to na tyle. Troszkę się rozpisałam, choć według mnie to dalej krótki post. Następny post ode mnie będzie od razu po tym, jak na stronie mojego gimnazjum zostanie opublikowany plan lekcji, więc jeśli post będzie za ruski rok, to pamiętajcie: to nie moja wina!

~Zayleen

czwartek, 17 sierpnia 2017

♥ Serduszko wspomnień ♥

Hejka!!
Dzisiaj przychodzę do Was z pierwszym DIY na tym blogu.
Robiłam to prawie 2 dni i poszło troszkę pieniędzy na to, ale mi się bardzo podoba.
Mam nadzieję, że Wam też się spodoba i skusicie się zrobić to w Waszych pokojach.

Chciałabym także podziękować Wam za 300 wyświetleń!!!
Bardzo się cieszę, że było już Was tyle i, że będzie jeszcze więcej ;)

A przy okazji, Zuzia masz burę ode mnie, że nie napisałaś posta.
I jak tu na Tobie kobieto polegać???

Ok. Przejdźmy do rzeczy.
Do tego projektu potrzebowałam:
- 33 zdjęcia (poziome),
- 21 zdjęć (pionowych),
- taśmę dwustronną,
- nożyczki,
- ołówek,
- linijkę,
- taśmę klejącą,
- 2 pary lampek w tym samym kolorze.

Krok 1
Najpierw należy rozłożyć zdjęcia na podłodze, aby sprawdzić czy wszystko się zgadza. Można zrobić zdjęcie, a potem złożyć i układać lub od razu przyklejać zdjęcia na ścianę. 

Krok 2 
Następnie wokół zdjęć należy przykleić lampki na kształt serca.

Mam nadzieję, że wytłumaczyłam to w jasny i prosty sposób ;)
Teraz pokażę Wam jak efekt końcowy prezentuje się u mnie w pokoju.





Mi się bardzo podoba. Nadaję przytulnego i miłego charakteru pokojowi. 
Piszcie w komentarzach co sądzicie o tej dekoracji.
Jeśli ją wykonacie koniecznie przyślijcie mi zdjęcie jak Wam wyszło. Na kropeczkadiy@gmail.com.


Chciałabym Was przeprosić, ponieważ przez następne 2 tygodnie nie będzie mnie w domu. Jutro wyjeżdżam na kolonie. Chciałam zrobić serię "Back to school", ale nie wyrobiłam się z czasem.
Mam nadzieję, że Basia i Zuzia będę pisały tu jak najczęściej i dotrzymają słowa (szczególnie Zuzia!!). Jeszcze raz przepraszam. 


Do zobaczenia we wrześniu!!!
Trzymajcie się ;)
Kropka






czwartek, 10 sierpnia 2017

Kraków

Witam *nie umiem się witać sry*
Tutaj Zuzia, która wraca do Was z notką o dawnej stolicy Polski oraz kilkoma informacjami.
Pierwsza informacja to przeprosiny za tak długą przerwę. Właściwie nie pisałam nic prócz posta powitalnego, więc warto byłoby napisać jakąś sensowną notkę. Zaniedbuję ostatnio blogi, a przecież są wakacje i masa czasu, który mogę przecież przeznaczyć na blogowanie. W ten weekend jadę również nad morze, więc spodziewajcie się w przyszłym tygodniu notki ze zdjęć nad Bałtykiem.

Przyszedł czas na drugą informację. Jeśli ktoś już zauważył, zmieniłam pseudonim. Właściwie robię to dość często, bo jeszcze niecały rok temu byłam na krótko Mercy, później Scarlet, następnie Loreen, a teraz zorientowałam się, że pewna piosenkarka wcześniej wpadła na pomysł tego ostatniego. Więc wypadło na Zayleen i mam nadzieję, że już nic nie zmusi mnie do kolejnej zmiany.

~~~

Od Krakowa dzieli mnie ponad 300 kilometrów i jakieś 4 godziny jazdy, ale całkiem przyjemnie jechało mi się w moim aucie. Całą drogę słuchałam muzyki przez moje wcale nie najlepsze słuchawki, przejeżdżałam również przez takie wsie jak Piasek, Skała czy Kamień. Jeśli ktoś z jednej z tych wsi mnie czyta to serdecznie pozdrawiam. Około godziny siedemnastej z całą rodziną przekroczyliśmy granice Krakowa. Bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam z okna samochodu ulice tego miasta. Piątek, czyli 28 sierpień, był dniem na zagoszczenie się w hotelu oraz zwiedzenie okolic. W sobotę postawiliśmy na długie spacerowanie po mieście. Mieliśmy bardzo blisko do głównych atrakcji Krakowa, więc doszliśmy tam na nogach. Poniżej macie kilka moich zdjęć z tego pięknego miasta.

Baszta Sandomierska


Wawel od pewnej strony


Budynek, którego nazwy nie znam


Katedra wawelska
pozdrawiam wszystkich tu występujących


Nie mam niestety więcej zdjęć, a szczególnie przykro mi, że nie mam żadnych zdjęć z Placu Mariackiego, który najbardziej mnie urzekł. Niestety mojemu tacie najwyraźniej gdzieś się spieszyło i nie było czasu nawet na wyciągnięcie telefonu z kieszeni. Jeżeli jednak bardzo chcielibyście obejrzeć zdjęcia Kościoła Mariackiego to polecam wpisać w wyszukiwarkę Google frazę "plac mariacki kraków", a Waszym oczom ukaże się pełno fotografii z tego miejsca.

W trzeci dzień naszej przygody w byłej stolicy stwierdziliśmy, że postawimy na wręczone nam ulotki na ulicy Grodzkiej i skierujemy się prosto na wystawę robotów z klocków Lego. Prace były niesamowite, szczególnie spodobał mi się robot układający kostkę Rubika. Polubiłam również robota, który robił bańki mydlane, prawdziwe dzieła! Myślę, że jest to naprawdę ciekawe miejsce do zwiedzenia. Jeśli ktoś chciałby się tam udać, to podaję adres: Zakopane, ul. Mikołajska 6

I to na tyle z dzisiejszej krótkiej notki. Mam nadzieję, że pomimo swojej długości, spodobała Wam się. Na zakończenie pozostaje mi tylko powiedzieć, że moją ulubioną atrakcją w całym Krakowie było słuchanie hejnału z Wieży Mariackiej. Coś wspaniałego!

~Zayleen

wtorek, 8 sierpnia 2017

Inazuma eleven ;)

Hejka :)
Dzisiaj nie pokażę Wam żadnej pracy ani nic z tych rzeczy.
Chciałabym się z Wami podzielić pewnymi słowami oraz zmotywować Was do działania.

Od niedawna zaczęłam oglądać pewną kreskówkę, Inazumę eleven.
Pewnie pomyślicie, że jestem za stara na takie rzeczy. Nikt nigdy nie jest i nie będzie za stary, aby robić to co lubi. Może to śmieszne, ale ta bajka nauczyła mnie wielu rzeczy i zmieniła mój sposób patrzenia na świat. Zmotywowała mnie do działania oraz cieszenia się z każdej chwili w życiu.





Kocham robić wiele rzeczy, jednak nie jestem doskonała. Ale nie musimy być doskonali, aby robić to co kochamy! Czyż nie??? Najważniejsze jest, aby czerpać z tego radość i dobrze się bawić. Dzięki naszym pasjom mamy szansę poznawać nowych przyjaciół. Zdobyć nowe doświadczenia. Poznawać nowe miejsca. Patrzeć na świat inaczej. Widzieć to czego inni nie potrafią dostrzec. Czy to nie jest cudowne..???

Aby to zrobić potrzebna jest także wiara. Nigdy nie należy się poddawać! Nie ważne jak droga jest trudna i jakie stoją na niej przeszkody, trzeba iść dalej! Każda porażka jest kolejnym krokiem do zwycięstwa! Im więcej i ciężej będziemy trenować tym staniemy się lepsi i silniejsi. A każdego dnia będziecie potrafili zaobserwować efekty waszej pracy. Nic nie przychodzi łatwo. Ale to nie powinno być powodem dla którego trzeba stracić nadzieję.

"Nigdy nie wybaczę zagraniom bez motywacji"
                                                     Axel

Ten cytat zostawiam dla Was, aby każdy z Was zastanowił się nad tym co może się kryć pod jego słowami.

Mam nadzieję, że zmotywowałam Was do działania i poszerzania swoich umiejętności. Myślę, że dodałam Wam ducha walki. Niech to co kochacie sprawia Wam radość!!!


Do zobaczenia!
~Kropka


A Was co motywuję do walki???
Piszcie w komentarzach :)





piątek, 4 sierpnia 2017

#3 Praca plastyczna ;)

Hejka :)
Przepraszam, że tak długo mnie nie było :(
Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną pracą plastyczną.
Również to będzie Anioł :)
Tą pracę wykonałam na dniach otwartej szkoły jako pokaz umiejętności koła plastycznego.



Refka:


Niestety nie znam autora tego obrazu :(
Moja praca została wykonana kredkami akwarelowymi mondeluz 24 firmy Koh-I-Noor.


Mam nadzieję, że Wam się podoba :)
Piszcie w komentarzach co o niej sądzicie <3

Do zobaczenia ;)
~Kropka




wtorek, 1 sierpnia 2017

#2 Praca plastyczna

No hejka, hejka.

 Dziś chciałabym, zaprezentować Wam moją pierwszą pracę plastyczną na blogu (ogółem to druga praca , lecz pierwsza moja :)). Inspirowałam się obrazem znalezionym w Google Grafika.

 Praca wygląda tak:

 (Kliknij aby powiększyć)
Z góry przepraszam za słabą jakość. Obraz namalowany, bądź narysowany (nie wiem jak to sformułować) pastelami olejnymi z Pentel (wersja z dwunastoma kolorami).
A oto obraz którym się inspirowałam:
(Kliknij aby powiększyć)
Niestety, nie wiem kto namalował ten obraz, gdyż wpisałam w "Google Grafika" frazę "obraz" pierwszym wynikiem był ten obraz, mimo że wiem o tym skąd pochodzi , oraz w którym roku został on namalowany (Rzychoń 2k15 :D).
 Wiem, że mój "obraz" odbiega od oryginału , lecz nie chciałam odwzorowywać się "jeden do jeden", lecz nie ukrywajmy , oryginał wygląda lepiej ;).
 Myślę, że to tyle ode mnie ;).
 No to co?
Do następnego :)

EDIT:
Oryginał namalowany w 2015 przez Barbarę Rzychoń ;).
~
Pianka :)